piątek, 31 sierpnia 2012

T-Bar

Herbaciarnia, Szpitalna 5
Damian: Dziś omówimy miejsce odmienne od wcześniejszych - herbaciarnię. Zlokalizowana przy ulicy Szpitalnej, zachęca do wejścia ekspozycją okienną, która u osoby spragnionej może spowodować palpitacje serca (dwie szklanki herbaty o idealnej barwie, zroszone kropelkami wody).
Beata: To chyba jedno z największych zaskoczeń w ostatnim czasie. T-Bar nie inwestuje w reklamę, a miejsce z zewnątrz wygląda dość niepozornie. Jak wspomniał Damian do odwiedzenia tego lokalu zachęca jedynie mała witryna, w której to ustawione są dwie niezwykle apetycznie wyglądające herbatki (w istocie są to świeczki o takim wyglądzie).
D: Od wejścia czekają nas miłe niespodzianki. Lokal jest większy niż wydaję się z zewnątrz, a wystrój w klimacie retro emituje relaksującą, nieskrępowaną atmosferę. Obsługa jest bardzo miła i pomocna. Zachęcam do pytań, z pewnością okażą się przydatne przy doborze herbaty. Samemu można się zgubić w dużej ilości oferowanych napoi.
B: W miejscu tym mamy możliwość, jak na porządną herbaciarnię przystało, skosztować różnego rodzaju herbat na gorąco, na zimno oraz oryginalnych specjałów tegoż miejsca - t-moktajli i t-szejków (alkoholowych lub bez alkoholu). Herbatki urzekają ciekawym, nietypowym smakiem i aromatem.
Bez wątpienia wielka pochwała należy się obsłudze. Osobiście miałam wrażenie, że kelner był aż za bardzo nami przejęty. Gdy zapytałam o jaśminowe herbaty usłyszałam długi wykład na temat dostępnych gatunkówJ
D: Jakość podawanych herbat jest bardzo wysoka, każdy znajdzie coś dla siebie. Osobiście polecam bezalkoholowe drinki, kombinacje smaków powstałych na bazie herbaty mogą zachwycić. Część kuchenna jest też godna polecenia - do wyboru jest spora ilość przekąsek, a także parę dań.

B: Miejsce wprost zauracza atmosferą. Jest przyjemne, przestronne, ładnie urządzone. Oddzielne sale stanowią bar oraz pomieszczenie dla gości. W tej drugiej przy poza standardowymi fotelami, stolikami, ustawiony jest duży regał z książkami oraz pianino – miejsce to zapewne mogłoby być wykorzystane na użytek wieczorków poetyckich, literackich, czy spotkań z muzyką (przynajmniej tak sobie to wyobrażam). T-Bar ma dopiero niespełna cztery miesiące (został otwarty z początkiem maja), cieszyłabym się, gdyby faktycznie znalazł szersze zastosowanie i wykorzystanie na potrzeby tego typu przedsięwzięć.
Mam wrażenie, że wystrój miejsca przypadnie do gustu raczej osobom w średnim wieku (lokal daleko odbiega od obleganych przez młodzież Starbucksów czy Coffee Heaven). Moja mama była wprost zachwycona opisem tego miejsca i stwierdziła, że zaprosi tam koleżanki.
Jeszcze słówko o cenach, są przystępne, typowe dla wszelkich kawiarni/herbaciarni. Koszt szklanki naparu to ok. 9-12 zł, natomiast cena procentowych t-koktajli to ok. 18 zł.
D: T-Bar można odwiedzić zarówno z bliską osobą, jak i kontrahentami biznesowymi. Uniwersalność i duży spokój sprawiają, że stał się ostrą konkurencją dla znajdującego się po drugiej stronie ulicy Wedla.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz