czwartek, 9 maja 2013

Namaste India

W sercu Warszawy odkryliśmy prawdziwe Indie! Niepozorny lokal przy Nowogrodzkiej zaczarował nas jasnymi barwami indyjskich potraw, intensywnymi smakami i aromatami, oraz zróżnicowaną kartą.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio próbowałem dobrej kuchni indyjskiej. Problem z restauracjami w tym stylu jest taki, że właściciele chcą pogodzić tradycję wschodnią z europejskimi smakami. Efekt bywa dramatyczny, a miejsca padają jak muchy. Na szczęście, w Namaste India spotykamy się ze smakami bliskimi oryginałom, i mam tu na myśli prawdziwie pikantne przyprawy, dania z pieca tandoori oraz przesłodkie słodycze.

Na początku, spróbowaliśmy Samosa - pierożków nadziewanych ziemniakami i groszkiem, dość pikantnych, podawanych z dwoma sosami. Bardzo ciekawy smak, dominująca kurkuma, zmienia się po dodaniu miętowego, lub słodko-kwaśnego sosu (bardzo dalekiego od chińskiej wersji słodko-kwaśności).
Na drugi ogień poszła Chat Patta Paneer - smażony, panierowany ser biały, obtoczony w sosie pomidorowym, z wyraźnym smakiem kminku. Świetne, nadal pikantne, o bardzo przyjemnej gęstości, podobnej tofu.
Chicken Tikka to kawałki kurczaka przygotowane w piecu tandoori. Chyba najłagodniejsza z potraw, bardzo przypadła do gustu naszej najmłodszej redaktorce (i wielkiemu hejterowi). Gliniany piec w kształcie dzbana, był wykorzystany także przy pieczeniu plain naan, chleba drożdżowego, nieodzownego elementu kuchni kaszmirskiej. Bardzo dobry dodatek, pomaga "ostudzić" rozpalone kubki smakowe.
Spróbowaliśmy też baaardzo ostrej zupki sambar, do której podany był placek soczewicowy oraz sos kokosowy. Ciekawy zestaw, jednak najmniej trafił w nasze gusta, chyba kuchnia południowoindyjska zbyt mocno oddziałuje na zmysły.
Na deser, słodkie kuleczki w syropie cukrowym. Bardzo dobre, podobne do pączków, tylko że... Nawet słodsze!

Jest to jedno z miejsc, do których warto przyjść, żeby zakosztować czegoś zupełnie nowego. Spodobała nam się nie tylko kuchnia, ale i fakt, że miejsce bardzo się rozrosło - z małej, wagonowej sali na dwa stoliki, do pełnej restauracji z dużym ogródkiem. Dobre traktowanie klientów popłaca, dodatkową atrakcją jest sprzedaż produktów indyjskich. Polecamy.

Wejście.
Wnętrze. Po prawej zamyślona, najmłodsza część naszego zespołu.

Lokal prowadzi sprzedaż produktów indyjskich.


Ogródek.

Samosa.

Chicken Tikka.

Chat Patta Paneer.


Plain naan.

Gulab jamun.

Cała uczta!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz