sobota, 2 listopada 2013

Nie Zawsze Musi Być Chaos

 www.facebook.com/niezawszechaos
do 20zł

Ulico Oleandrów!
Najpierw powstało tu Małe Piwo, zapowiadające nadejście mody na multitapy, później cudowny, przedwcześnie zmarły BreadBar (ktokolwiek widział, ktokolwiek wie/ zapalniczki w górę), a na wylocie mamy smakowite frytki z Okienka.
Na stronie znajdującego się na tejże ulicy PionyPoziomy (osobny artykuł za czas jakiś) czytamy:
"Historia ulicy związana jest z Krakowem. Krakowskie Oleandry to drewniane pawilony, w tym także teatrzyk ogródkowy nazwany "Oleandry". W gwarze zwierzynieckich andrusów oleandrami nazywano również nadwiślańskie i nadrudawskie zarośla, dogodne miejsce dla afer kryminalnych, jak i miłosnych uniesień."
To wyjaśnia czemu właściciele o artystycznej przeszłości wybrali właśnie tę lokalizację.

Nie Zawsze Musi Być Chaos jest kawiarnią, sklepem płytami winylowymi oraz centrum kulturalnym. Kuchnia nie ma szerokiego wyboru, za to jest on bardzo starannie przygotowany: trzy rodzaje kanapek (choć nie ma jej na zdjęciach, polecam wersję z tuńczykiem), parę zup, oraz zestawy lunchowe w trzech wersjach. Ach, są jeszcze słodkości, dostępne też w wersjach bezcukrowych. Jako miłośnik mięs wybieram kurczaka w masali, jako dodatki serwowane są: najwspanialszy hummus z buraków (zachwycił nas już na Targach Smak), sporo sałaty oraz manakishe z zatarem, czyli indyjskie minipizze. Wszystko wzięte z innych parafii, razem tworzy urzekającą całość, obok której nie sposób przejść obojętnie. Do tego cena zestawu: 15zł.
Nuff said.

Design miejsca jest świetny, NZMBC dzięki dobrym decyzjom o włos unika schematu "miejsca hipsterskiego". Napis na ścianie za barem pokazuje totalny dystans do siebie samych, a okładki płyt w antyramach budzą nostalgię. Jest wśród nich płyta Slayer, którą syn mojego przyjaciela określił: "tą z koziołkiem ninja!". Jeśli mógłbym coś zmienić, to wyrzuciłbym chyboczące się stoliki. Kuchnia ma dobry kierunek, ciekaw byłbym poszerzonego menu.

Płyty!

Zestaw lunchowy - 15zł.

Najlepszy hummus w mieście.

Manakishe.

Wszystko.

Aż musiałem dodać filtr z instagrama (nie prześwietlam każdego zdjęcia, jak niektórzy ;) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz